Skip to content

Przełącznik

Wyszedłem ze swojego taniego samochodu, zamknąłem drzwiczki i włączyłem alarm. Rozejrzałem się po pustym o tej porze parkingu. Chwileczkę, parking wcale nie był pusty. Pod jednym z filarów podtrzymujących strop stała dziewczynka. Mogła mieć ze czternaście lat. Stała tak i przyglądała mi się z niewinną miną. Zwykle w takich sytuacjach uruchamiał się we mnie jakiś przełącznik. Miałem już na sumieniu kilka takich dziewczynek. Ta mogłaby być kolejną, jednak coś się tu nie zgadzało. To nie był ani czas, ani miejsce, w którym powinna przebywać taka mała. Rozejrzałem się odruchowo, w porę, by dostrzec rąbek policyjnej czapki wystający zza niebieskiego kombi. Cicho odetchnąłem, najspokojniej w świecie podniosłem swój neseser i poszedłem w stronę windy. Gdy naciskałem przycisk przywołania, coś rzuciło mną o ścianę, wyrywając mi większość wnętrzności i łamiąc kręgosłup. Zaskoczony nie zdążyłem uciec przed kołkiem, który przebił moje serce. Ostatnią rzeczą, którą zobaczyłem, były oczy, pochylającej się nade mną dziewczynki. Teraz już całe czerwone. Jak u każdego łowcy.

© Andrzej „Soulless” Kozakowski

Autor czyta:

Published inhorroropowiadanieshort

Be First to Comment

Dodaj komentarz

RSS
Follow by Email