A poza tym nuda, jak cholera. Zero komiczenia w zatory mentalne. Sadłość i lepność pożera pokasłactwo. Czekawieniec się odzywa i poczernia zapicia. Nic, tylko mleko i lód i cytryna i piwo. Forma bez wypełnienia. Zastoje. Przecena uczuć. Rozszyderczam swoje zasilenie w bleblezlistnym wyczekawcu. Czerwień nie wiem, siedzę i patrzę przede siebieee. Poczekam, zwlekam i rozpadam zamiary. Bredzę i mieszkam w domu, nie potrebnuję świerby i korby, a podlegam grawitacyji. Nic z oderwania od oczu obrzydłych obserwów. Niedobrze, niej dobre. A kiedy ona wróci? A czy ja będę czekała, czy czekał?
Chwila, chwila, chwilunia, jakieś przekłamy. Potrzebuję defektu, chwila, dwa, chwila, chwila, odczekaj, 1… 2… 3… odejście, tak jest, mamy go, trzymaj na monitorze, chwila, odczyt pulsu, odczyt oddechu, jest, dawaj go do lodu, Uwaga, gaśnie… jeszcze raz, 3… 2… 1… odejście, dosercowy, jest, tnij, odczyty, pobieramy, bez załamań, bez wahań, bez serca, żyje, sukces, on żyje bez serca!
© Andrzej „Soulless” Kozakowski
Be First to Comment